Z głębi czasu do Ciebie przychodzę
po Pieśni Słonecznej, którą ułożyłeś
dla swojego miasta, po zranionej miłości
rodziców, przez odbudowane przez Ciebie
świątynie i niesioną ludziom Ewangelię,
przez niekochaną Miłość, dla której zostałeś
całopalną ofiarą na potrzeby Kościoła.
Z każdym słowem Pieśni Słonecznej
dzisiaj do nas przyjdź. Odszukaj nas
po zawiedzionych miościach. Z głębi
serca, które nosiło rany Chrystusa
i prosiło żebraków o błogosławieństwo
do nas mów, jak mówiłeś do biskupa
i papieża, jak mówiłeś do sąsiadów
i do słońca – niech wszystkie miasta
staną się Asyżem.