Przecież gdzieś jeszcze są ludzie,
którzy czekają na moją miłość.
Na moje uważne spojrzenie,
na moje otwarte serce i ręce.
Co dzień od samego Boga uczę się
kochać i szanować twoją wolność,
i choć z tego powodu oczy bywają
wciąż mokre od łez, to przecież wiem,
że tak smakuje prawdziwa miłość.
Weź tej wolności, ile chcesz i tak
jest twoja. Weź tej miłości, ile dzisiaj
możesz, i tak jest twoja. Będzie na ciebie
tutaj czekała, pośród wierszy i wersów.
Co dzień przyglądam się Jezusowi,
jak był zdradzany, wystawiany
na próby i zupełnie opuszczony
przez wszystkich. Jedynie Jego
Matka stała pod Jego krzyżem,
jak moja teraz przy mnie.
Weź tego bólu z powyższych liter
tylko tyle, ile dzisiaj chcesz,
wszak każdy wiersz nad którym
płakali poeci, przetrwa wieki.